Pogoda chciała pokrzyżować nam plany i o 16:30 padał deszcz... Jednak nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło :) Schroniliśmy się w świetlicy SM i zabraliśmy się za czytanie przyniesionych angielskich książeczek. Mało tego. Gościliśmy mamę z córeczką z Norwegii, które opowiadały nam o swoim życiu, przedszkolu, norweskich trendach w wychowywaniu dzieci.
O godzinie 18:00 słońce świeciło już bardzo mocno a więc jeszcze wieczorną porą udało się zrealizować planowane karmie kaczek nad rzeką :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz