poniedziałek, 3 marca 2014

Emocji ciąg dalszy

Wróciliśmy do domu z nową porcją wiedzy. Znów czujemy się ciut mądrzejszymi rodzicami.. :)

Dwa tygodnie temu ustaliliśmy z naszą psycholog, że w stanie silnych emocji możemy podejmować racjonalne decyzje i świadomie kierować swoim zachowaniem. Dzisiaj rozmawialiśmy o tym, jak to robić.



Wiemy już, że nie wyeliminujemy z codzienności sytuacji, w których jesteśmy do granic możliwości wściekli na naszego szefa, teściową, męża... czy dziecko. W ferworze złych emocji jedni rzucają tym, co mają pod ręką, inni wiązanką niecenzuralnych słów, jeszcze innym podnosi się ręka aby dać gagatkowi klapsa.
Dzisiaj mówiliśmy, że nie tędy droga.
Powinniśmy dać ujście emocjom ale poprzez konstruktywne metody:
  • Nazwijmy emocje - swoje i dziecka - to pomoże nam bardziej świadomie ocenić sytuację każdej ze stron. Pamiętajmy, aby wyrażać się osobowo. Np. w sklepie z dzieckiem: "Jestem zła, że wyrzucasz te produkty z koszyka"."Pewnie jesteś zmęczony po całym dniu w przedszkolu".
  • Powiedzmy głośno o naszych potrzebach: "Chciałabym zrobić teraz zakupy i wrócić jak najszybciej do domu".
  • Zanim ocenimy zachowanie dziecka, spróbujmy postawić się w jego roli. Zamiast myśleć "jak on się niegrzecznie zachowuje", pomyślmy: "on jest bardzo zmęczony i nie potrafi sobie z tym poradzić, co możemy zrobić?"
  • Zastanówmy się razem z dzieckiem jak możemy rozwiązać konfliktową sytuację.
  • Przytulmy dziecko, powiedzmy mu coś dobrego, usiądźmy na kanapie z książką, wyjdźmy na chwilę z pokoju, policzmy do 20, 30... - to wszystko pomoże uspokoić sytuację
Mówiliśmy też dzisiaj o "kole złości". Podobno niegrzeczne, złośliwe zachowanie dziecka jest często wynikiem braku okazywania mu zainteresowania. Gdy dziecko ładnie się bawi, a my nie zwracamy na niego uwagi, ono kombinuje co by tu przeskrobać abyśmy zareagowali. Jeśli osiągnie tym naszą uwagę, powtarza swoje zachowanie innym razem - i tak w kółko w myśl zasady:
"lepiej być skrzyczanym, ale zauważonym, niż grzecznym ale nie zauważonym"

Wniosek jest taki: aby ograniczać "trudne" sytuacje, okazujmy naszym pociechom jak najwięcej zainteresowania, gdy są grzeczne, spokojne. Według naszej psycholog, pochwał nigdy nie za wiele :)

No właśnie. Nasze maluchy zasłużyły dzisiaj na wielką pochwałę :) Bawiły się fantastycznie.


A tą okazałą fortecę z kartonu przygotowała dla dzieciaków dzisiaj Ciocia Magda. Najpierw było konstruowanie, potem kolorowanie, wyklejanie naklejkami i na koniec zdobywanie zamku!

A na przekąskę były domowej roboty żelki (prawie jak Haribo;)) i czekoladowe ciacho, na które przepis znajdziecie tutaj - dziękujemy Elwirze i Justynie za te pyszności.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz